Tak już mamy od pewnego czasu, że gdy przychodzą piękne wiosenne i letnie dni, to wcale nie mamy wielkiej ochoty na wyjazdy. Własny ogródek, zielona trawka, kocyk, wygłupy i relaks- to wszystko, czego nam trzeba! Teraz też korzystamy ze słoneczka a wraz z nami psinka nasza.
Dziś dzień 57. Do porodu zostało około 6 dni.
Lucy już coraz więcej poleguje, bo ciąża sprawia, że ciężko jej być aktywną. Co prawda na widok jeża wstępują w nią nowe siły i skacze i szczeka jak oszalała 😆
Comments